Relacja z meczu Unia Książenice - LKS Czaniec.

2020-08-23 13:40:00, wyświetleń: 665 Aż 8 goli widzieliśmy w spotkaniu V kolejki o Mistrzostwo IV ligi pomiędzy Książenicami a Czańcem. Tym samym Unia Książenice utrzymuje się na fotelu lidera.

O tym, że naprawdę spory potencjał drzemie w młodym zespole LKS-u Czaniec wiedzieliśmy już przed meczem.
Remis 3-3 z Kuźnią Ustroń, czy wysoka wygrana 4-1 nad Iskrą Pszczyna tylko to potwierdzało.

Trener Marcin Koczy przed spotkaniem powtarzał naszym zawodnikom, że ten mecz pomimo młodego wieku zawodników gości nie będzie łatwy i przy 31 stopniowym upale trzeba będzie walczyć o każdą piłkę z ambitną drużyną z Czańca.


Już w 3 minucie spotkania Damian Oczko zdecydował się na uderzenie z dystansu, które z problemami na rzut rożny sparował Kapusta.
Dwie minuty później Piotr Dudzik fauluje zawodnika gości i mamy rzut wolny. Uderzenie ze stałego fragmentu gry nad poprzeczką przenosi Paweł Kapusta.
W 6 minucie kolejny strzał gości, który po raz kolejny broni Kapusta przenosząc piłkę nad poprzeczką.
Mamy rzut rożny dla Czańca. Dośrodkowanie na krótki słupek, które głową przedłuża Ilya, ale kapitalną interwencją ratującą nasz zespół przed utratą gola popisuje się Paweł Kapusta.
Pierwsza akcja naszego zespołu miała miejsce w 8. minucie.
Arek Suchiński podaje do Piotra Byśca, lecz strzał tego drugiego po rykoszecie ledwo dolatuje do bramki Jakuba Felscha.
Pierwszego gola w meczu widzieliśmy w 10. minucie spotkania.
Wielbłąd Marcina Mizi w obronie, który nie trafił w piłkę wykorzystuje Flis, który przejmuje piłkę i pokonuje naszego goalkeepera.
Szansę na rehabilitację nasz stoper miał już minutę później, lecz piłka po strzale głową przeleciała obok bramki gości.
W 14. minucie Piotr Dudzik wyprzedził swego rywala na prawej stronie i uderzył na bramkę Felscha, lecz strzał ten okazał się niecelny.
Kolejną dobrą akcję widzieliśmy w 27. minucie meczu. Kamil Kostecki podaje do Piotra Byśca, ten wykłada piłkę lepiej ustawionemu Michałowi Pieczce, lecz strzał naszego pomocnika na raty broni Felsch.
Minutę później widzieliśmy niecelne uderzenie Arka Suchińskiego.
Wreszcie nadeszła 32. minuta gry. Michał Pieczka podaje do Arka Suchińskiego, ten podaje z kolei do Piotra Byśca, który pakuje piłkę do pustej bramki.
Dwie minuty później Michał Pieczka dośrodkowuje z rzutu rożnego, lecz strzał Arka Suchińskiego ląduje nad poprzeczką Jakuba Felscha.
Unia powinna wyjść na prowadzenie w 35. minucie. Bartosz Kunat zagrywa do Pawła Ziaji - lecz ten trafia piłką w poprzeczkę.
Do piłki miał okazję dojść jeszcze Arek Suchiński, lecz w ostatniej chwili obrońca gości wybija piłkę na rzut rożny.
W 37. minucie dwójkowa akcja Byśca z Kunatem zakończyła się rzutem rożnym dla naszego zespołu.
Goście z kontraataku strzelają bardzo ładnego gola z dystansu, a strzelcem okazał się Ilya. Nasi defensywni zawodnicy popełnili kolejny wielbłąd dając zbyt dużo czasu przeciwnikowi, który to wykorzystał i strzelił gola.
Minutę później po stracie w środku przez Michała Pieczkę swoją szansę na drugiego gola w spotkaniu miał Flis - lecz jego strzał końcami palców broni Kapusta.

Nasz zespół schodził do szatni z opuszczonymi głowami.
W przerwie trener naszego zespołu wskazał naszym zawodnikom, które elementy są do poprawy i niesamowicie zmotywował i zmobilizował naszych zawodników do większej walki.
Drugą połowę kapitalnie rozpoczęli zawodnicy Unii.
Paweł Ziaja zagrał na prawą flankę do Damiana Koleczko, który podał piłkę nieupilnowanemu Byścowi, który po raz drugi pokonał Felscha.
Unia tym sposobem doprowadziła do wyrównania.
W 49. minucie gry atomowym wyrzutem z autu popisuje się Jakub Skowronek. Bramkarz gości nieczysto trafia w piłkę, która spada pod nogi Suchińskiego i Ziaji.
Większym refleksem wykazuje się jednak Paweł Ziaja, który strzela swojego debiutanckiego gola w barwach Unii !!
Od tej pory najlepszym zawodnikiem na boisku był Paweł Ziaja, który uczestniczył praktycznie w każdej ofensywnej akcji naszego zespołu.
W 52. minucie Ziaja po raz kolejny faulowany jest w narożniku boiska i mamy rzut wolny dla Unii.
Trzy minuty później Ziaja po raz kolejny faulowany i żółtą kartkę obejrzał Borak.
Dośrodkowanie Pieczki trafia do Mizi, który jednak zbyt lekko uderza w kierunku bramki rywali.
Kolejnego gola dla Unii widzieliśmy w 63. minucie lecz arbiter boczny dopatrzał się pozycji spalonej Damiana Koleczko i gol został anulowany.
67. minuta i dośrodkowanie Michała Pieczki z rzutu rożnego trafia na długi słupek do Marcina Mizi. Ten dogrywa piłkę wgłąb pola karnego, gdzie najwyżej w powietrzu szybuje Kamil Kostecki, który strzałem głową pokonuje Felscha.
W 72. minucie kolejne dośrodkowanie Michała Pieczki wędruje w pole karne rywali. Piotr Bysiec wykazuje się lepszym sprytem od obrońców gości i podaje do Kamila Kosteckiego, który precyzyjnym strzałem przy słupku umieszcza piłkę w siatce.
Ostatniego gola w meczu widzieliśmy w 92. minucie spotkania, którego głową strzelił Michał Pieczka ustalając wynik spotkania na 6 - 2.


Ogromne brawa za ambicję, zaangażowanie i walkę do ostatnich minut należą się młodej ekipie Czańca.
Ten zespół utrze nosa jeszcze nie jednej drużynie w naszej lidze. Drzemie w Was niesamowity potencjał.

Bardzo dziękujemy za realizację transmisji gościom z Czańca.
Życzymy Wam powodzenia i do zobaczenia na Waszym obiekcie ! : )




Skład Unia Książenice: Kapusta, Szary (C), Skowronek, Mizia, Dudzik (84" Morawa), Pieczka, Kostecki, Suchiński (78" Pilny), Kunat (46" Koleczko), Ziaja (67" Kuczera), Bysiec (84" Wowra).
Skład LKS Czaniec: Felsch J., Babicki, Borak  Marek, Handy, Machalica, Felsch M., Ilya (76" Papież), Biela (Wiśniowski), Oczko, Flis.


Żółte kartki: Skowronek - Babicki, Borak.

Strzelcy goli:
Bysiec, Bysiec, Ziaja, Kostecki, Kostecki, Pieczka - Flis, Ilya.