6 kwietnia o godzinie 17:00 w Rydułtowach zobaczyliśmy całkiem ciekawe sportowe widowisko.
Pogodzony ze spadkiem do niższej ligi rozgrywkowej zespół Naprzodu podejmował drużynę Unii Książenice.
Gospodarze po 18 kolejkach mieli na swoim koncie 9 punktów, natomiast zespół Unii 42 oczka.
Zespół gospodarzy wystąpił w następującym zestawieniu:
Pozimski, Wolski, Kotala, Brzoska, Buliński, Kubiniok, Bielica, Kubecki, Mościcki, Tlon, Śleziak.
Unia Książenice rozpoczęła mecz w składzie:
Mieszaniec, Siedlok, Stajer, Kaczmarczyk, Grzybek, Gnyp,Tumula, Przybyszewski, Michalski, Bogumiło, Drapacz (C).
Pierwsza ciekawa sytuacja w meczu miała miejsce w 3 minucie spotkania.
Artur Tumula strzelał głową na bramkę Naprzodu, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką bramki gospodarzy.
W 15 minucie pierwszy celny strzał gospodarzy na bramkę Unii. Bez problemów broni Dawid Mieszaniec.
Gospodarze za sprawą swojego kapitana - Śleziaka powinni objąć prowadzenie w 16 minucie spotkania. Jednak w sytuacji sam na sam popularny w Rydułtowach "Kepa" strzela wprost w naszego bramkarza.
W 20 minucie pierwsza próba strzału z dystansu naszego zespołu. Po uderzeniu Jakuba Gnypa piłka przelatuje obok słupka bramki Naprzodu.
Pierwszy celny strzał Unii mieliśmy w ... 36 minucie. Artur Tumula próbuje pokonać Pozimskiego, który na raty broni uderzenie "Zigi".
Kapitalna sytuacja Unii Książenice w 44 minucie. Jakub Gnyp w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy niecelnie podaje w kierunku Rafała Przybyszewskiego. Powinien być gol do szatni dla Unii, pozostał jedynie jęk zawodu. Ta sytuacja powinna zakończyć się golem dla Unii.
W ostatniej minucie pierwszej połowy Kamil Kaczmarczyk próbował z rzutu wolnego pokonać Pozimskiego, lecz ten dobrze obronił uderzenie "Kacziego".
Trener Koczy po pierwszej połowie, która delikatnie mówiąc była słaba w wykonaniu naszych zawodników postanowił dokonać potrójnej zmiany.
Od 46 minuty na boisku zobaczyliśmy Arka Suchińskiego, Marka Malchera oraz Marcina Kuczerę, którzy zmienili kolejno: Mateusza Bogumiło, Jakuba Gnypa oraz Jacka Drapacza.
Efekty potrójnej zmiany widzieliśmy już w 49 minucie spotkania. Kamil Kaczmarczyk dośrodkowuje w pole karne, gdzie najlepiej odnajduje się "Suchy" i pokonuje Pozimskiego.
Inicjatywę od początku drugiej połowy zdecydowanie przejęła Unia, która za wszelką cenę chciałą zdobyć gola.
Gospodarze odpowiadają w 53 minucie niecelnym strzałem w kierunku bramki "Miechana".
Kolejny gol dla Unii miał miejsce w 59 minucie. Rafał Przybyszewski zdecydował się na strzał z okolic 23 metra. Po całodniowych opadach deszczu murawa Rydułtowskiego stadionu płatała figle. Szczęśliwie dla "Przybysza" piłka po jego uderzeniu wpadła do siatki bramki Naprzodu i na tablicy wyników mieliśmy rezultat 0 : 2.
W 61 minucie atomowe uderzenie Łukasza Michalskiego trafia w spojenie bramki Naprzodu. Gdyby uderzenie "Miski" ugrzęzło w siatce gospodarzy z pewnością mielibyśmy gola kolejki w wykonaniu naszego zawodnika.
W 64 minucie nasz kapitan Marek Malcher, który raz po raz otrzymywał z trybun słowa wsparcia, próbował odwdzięczyć się kibicom Naprzodu. Po jego uderzeniu piłka trafia jedynie w poprzeczkę bramki Pozimskiego.
Minutę później kolejny raz na uderzenie z dystansu zdecydował się Przybysz. Po jego uderzeniu piłka została podbita przez jednego z obrońców gospodarzy i wylądowała w bramce gospodarzy.
W tym momencie mieliśmy wynik 0 do 3.
W 68 minucie Naprzód strzela jedynego gola w tym spotkaniu.
Zawodnicy naszej lini defensywnej źle ustawiają pułapkę ofsajdową, z której korzysta zawodnik gospodarzy wychodząc w sytuacji sam na sam z Mieszańcem. Rydułtowianin mija naszego zawodnika i oddaje strzał na bramkę Unii. Piłka od słupka trafia do bramki naszej drużyny.
69 minuta spotkania i zmęczonego Przybysza zmienia Bartek Kutypa.
W 72 minucie podbudowani golem gospodarze po raz kolejny zagrażają naszej bramce.
"Kepa" po raz kolejny w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać "Miechana".
W 84 minucie podwójna zmiana w naszej drużynie. Na boisku pojawiają się Arek Sokołowicz oraz Darek Adamczyk, którzy zmieniają Łukasza Michalskiego oraz Patryka Grzybka.
Wynik meczu już nie uległ zmianie.
Unia dopisuje kolejne 3 punkty do swojego dorobku.
W niedzielę - 7 kwietnia na stadionie w Wielopolu rezerwy rybnickiego ROWu zmierzą się z MKS-em Czerwionka, a Tęcza Wielowieś u siebie podejmie zespół Czarnych Pyskowice.
Unia Książenice kolejny ligowy mecz rozegra w niedzielę 14 kwietnia o godzinie 17.00.
Naszym przeciwnikiem będzie Naprzód Lipiny.